wstyd się przyznać, ale szacowny małżonek miał rację...
trochę ostatnio przesadzałam z tym moim "świetnie się czuję" i skończyło się na pobycie w szpitalu i długim zwolnieniu
zajadam więc te wszystkie wstrętne "zdrowotności" które mi podtyka pod nos
na przemian z prochami od lekarza i odpoczywam...
tak dużo ODPOCZYWAM że jeszcze trochę, a zacznę czuć wstręt do łóżka i spania
