Fajny film wczoraj widziałem/am

Tutaj piszemy o filmie w szerokim znaczeniu tego słowa. Czyli o każdej jego odmianie. Jeżeli chcesz się podzielić wrażeniami lub masz ochotę napisać recenzję zrób to w tym miejscu. Jeżeli zajmujesz się filmem amatorsko to jest to dział dla Ciebie.

Postprzez cushu » poniedziałek, 7 sty 2008, 01:54

- :spoko:
Avatar użytkownika
cushu
Terminator
 
Posty: 763
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 12:38

Postprzez rysio » wtorek, 8 sty 2008, 08:35

rysio
Terminator
 
Posty: 726
Dołączył(a): niedziela, 2 paź 2005, 15:47

Postprzez keeper » wtorek, 8 sty 2008, 15:53

, kontynuacja 28 Dni Pozniej. No dobra, Londyn i wirus, ktory zamienia ludzi w agresywne bestie..no niby banal. Tez tak myslalam. Pierwsza czesc...Coz, od razu chcialam zobaczyc druga. Powaznie. Film jest nadzwyczaj dobry. Swietne zdjecia i muzyka. Poza tym niczego nie da sie w tym filmie przewidziec. Chyba dlatego jest taki straszny. Przyzwyczajamy sie do postaci glownego bohatera, ktory za 5 minut ginie...i co.. i zycie toczy sie dalej. Naprawde warto (zobaczyc jak Londyn zaraza zzera...a jesli ten film to metafora 8) )
Avatar użytkownika
keeper
Rycerz forum
 
Posty: 1134
Dołączył(a): niedziela, 2 lis 2003, 13:04
Lokalizacja: Tamworth
Gadu-Gadu: 0

Postprzez cushu » środa, 9 sty 2008, 14:05

- Bjork mówi tutaj piękne słowa, o tym że "dwa pokolenia po odzyskaniu przez Islandię niepodległości Islandczycy zaczęli zadawać sobie pytanie, co znaczy być Islandczykiem i jak nauczyć się być dumnym z tego, że nim się jest." Tak powstał muzyczny manifest niepodległości, a dzisiejsza muzyka tamtego rejony jest efektem poszukiwania odpowiedzi na te pytania. Myślę, że przyszedł najwyższy czas, aby wreszcie Polacy zapytali sami siebie o to samo. A jeśli chodzi a film, to ładne zdjęcia lotnicze, kupe dobrej muzyki, ale człowiek ma wrażenie, że producenci nie chcieli urazić żadnej znanej grupy z Islandii, dlatego wrzucili wszystko do jednego worka, a jeśli coś jest o wszystkim, to jest o niczym. Człowiek ma wrażenie momentami, że ogląda biuletyn informacyjny o najważniejszych grupach muzycznym, gdzie każda ma swoje trzy minuty.
Avatar użytkownika
cushu
Terminator
 
Posty: 763
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 12:38

Postprzez Uri » środa, 9 sty 2008, 15:03

wierzcie lub nie, w wieku 22 lat obejrzałem po raz pierwszy Ojca Chrzestnego... genialny film, nie za bardzo jest o czym pisać bo nie ma się do czego przyczepić, a każdy element filmu jest doskonały... gimme more.
Avatar użytkownika
Uri
Weteran
 
Posty: 604
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 12:16
Lokalizacja: Deep Space 9
Gadu-Gadu: 0

Postprzez FiDo » środa, 9 sty 2008, 15:20

Avatar użytkownika
FiDo
Arcymistrz
 
Posty: 3158
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 14:48
Lokalizacja: Xanadu

Postprzez keeper » czwartek, 10 sty 2008, 10:41

I am legend... Rozczarowanie porownywalne tylko z tym, kiedy moj brat pod choinke dostal narty, a ja dostalam lalke, na dodatek nie Barbie.
Odradzam kazdemu, bo film jest po prostu niesamowicie nudny i glupawy.
I am legend-- tak Will, jeszcze kilka takich filmow i na pewno bedziesz... 8)
Avatar użytkownika
keeper
Rycerz forum
 
Posty: 1134
Dołączył(a): niedziela, 2 lis 2003, 13:04
Lokalizacja: Tamworth
Gadu-Gadu: 0

Postprzez Flo » czwartek, 10 sty 2008, 21:38

Avatar użytkownika
Flo
Arcymistrz
 
Posty: 3981
Dołączył(a): czwartek, 2 lut 2006, 10:58
Lokalizacja: pod spodem
Gadu-Gadu: 0

Postprzez cushu » piątek, 11 sty 2008, 00:48

- Na ten temat nakręcono już wiele ciekawszych filmów.

- Dość ciekawe zestawienie dwóch rodzajów miłości, prawie nie ma dialogów, ale da się oglądać (chociaż fabularnie nie dzieje się nic). Nie było polskiej wersji językowej (i raczej dłuuuugo nie będzie), więc wole zachować dystans.. a nuż okaże się że film był o czymś innym niż myślałem :lol:

- Klasa sama w sobie (z wyjątkiem piosenki o drwalu, która zawsze mnie wnerwiała, naprawdę głupi skecz) :)
Avatar użytkownika
cushu
Terminator
 
Posty: 763
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 12:38

Postprzez Koala » poniedziałek, 14 sty 2008, 14:09

Avatar użytkownika
Koala
Mistrz klawiatury
 
Posty: 397
Dołączył(a): niedziela, 19 lut 2006, 14:38
Lokalizacja: Australia
Gadu-Gadu: 5257236

Postprzez cushu » poniedziałek, 14 sty 2008, 22:56

yyyyyyyyyyyyy.... :lol:
Nie no raczej nie. A to ma jakieś znaczenie? :wink:
Avatar użytkownika
cushu
Terminator
 
Posty: 763
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 12:38

Postprzez Viru$ » środa, 16 sty 2008, 17:42

"I am legend" - keeper zacnie prawi, potwornie nudny.
"Raging Bull" Martina Scorsese - perelka jakich malo.
Dzisiaj powtorka z klasyki, z wielkim Nicholsonem: "Shinig" i "Lot nad kukulczym gniazdem"...
:roll:
Avatar użytkownika
Viru$
Dyskutant
 
Posty: 154
Dołączył(a): piątek, 12 paź 2007, 22:37
Lokalizacja: Z nienacka...
Gadu-Gadu: 3365770

Postprzez keeper » czwartek, 17 sty 2008, 10:58

Open Water... Nadal jestem pod wielkim wrazeniem. Wszystkie "straszne" filmy przy tym okazaly sie Ulica Sezamkowa... Polecam.

Obrazek
Avatar użytkownika
keeper
Rycerz forum
 
Posty: 1134
Dołączył(a): niedziela, 2 lis 2003, 13:04
Lokalizacja: Tamworth
Gadu-Gadu: 0

Postprzez Tisaja » środa, 23 sty 2008, 21:45

Jedno wiem.. nie potrzebne mi to było...
Rozsypał we mnie wszystko , co od kilku dni misternie w sobie zbierałam....
Piękny, wzruszający film dający do myślenia.. nad „błędami” (?) w życiu...
Błędami, które nimi nie są, bo tkwią w nas do ostatniego tchnienia... tylko wtedy mamy odwagę i siłę .. je pamiętać i kochać...
Wolę udawać, ze nie rozumiem tego filmu.. tak jest bezpieczniej..

WIECZÓR
Scenariusz: Susan Minot, Michael Cunningham
Reżyseria: Lajos Koltai
Zdjęcia: Gyula Pados
Występują:
•Claire Danes
•Vanessa Redgrave
•Toni Collette
•Meryl Streep
•Glenn Close
•Patrick Wilson
Avatar użytkownika
Tisaja
Gwiazdor
 
Posty: 1686
Dołączył(a): wtorek, 31 maja 2005, 16:51
Lokalizacja: Wyszłam z morza
Gadu-Gadu: 6759706

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do :: film

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron