
- zawsze zasypiam przytulając jedną poduszkę, a pod głową muszę mieć drugą

- jak zasypiam to muszę kilka razy otworzyć oczy i sprawdzić czy nikogo nie ma

- jak się przebieram [bo wychodzę] to nigdy nie zapinam spodni, dopóki nie zrobią ostatni raz przed wyjściem siusiu [za dużo roboty: zapinać - rozpinać - znowu zapinać]

- też jem ptasie mleczko obgryzając czekoladę najpierw, no i delicje - galaretka na końcu

- kiedyś też miałam manię liczenia wszystkiego... bosh... dobrze, że już nie mam... ale było to wszystko... np. wzroki na ścianach, kafelki...
- jak wchodzę do łazienki np. umyć ręce to zawsze muszę się uczesać i wykremować buzię - nie wyjdę też z domu, jak nie wykremuję buzi
- miałam też manię nie stawania na łączenia między płytami na chodnikach...

- jak jestem sama w domu i muszę się iść umyć albo do kuchni to zapalam światło w pokoju i przedpokoju inaczej się nie ruszam

- jak jestem w toalecie to czytam etykiety na wszystkim co się da

noo... to chyba tyle...
