Ja wam naprawdę współczuję tego zamieszania i stresu związanego z krótkim naborem na studia. Wydawało mi sie, że rok temu kiedy moja siostra miała połowę wakacji z głowy z tego powodu to już jakaś paranoja była, a teraz jest jeszcze gorzej: tyle czekania na wyniki, a potem tydzień na załatwienie formalności na uczelniach.
Na pocieszenie: studia to najfajniejszy czas, zwłaszcza jeśli wybrany kierunek jest tym co lubicie:) W październiku będziecie sie śmiać wspominając to wszystko
