Tis: Ale dla mnie to dużo, bo wiem, że robie ciebie w wała i twoją rodzinę i wszystkich którzy przyszli i myślą że to jest ważne. Jedyne na co wtedy mogę mieć nadzieję, to że oni też mnie robią w wała, udają że ich to interesi, ale myślą na kazaniu o tym czy ptak nie narobi im na świeżo umyty samochód i że ta Patrycja, takie dziecko jeszcze niedawno całkiem już wyrosło i wyładniało.. i chyba już z 19 lat mieć będzie.. no i jak se dzisiaj tego spirytu popiją to kto wie, kto wie..
Root: jasne że pomylić się można.. ale w ślubie kościelnym takiego pojęcia nie ma. I to jest piękne, a zarazem przerażające. Jak w mafii z tradycjami. Nie pamiętam jakie są teraz statystyki, ale większość młodych małżeństw kończy się po 3 latach, tylu rozwodników którzy nie ukończyli 25 roku życia ten kraj chyba jeszcze nie widział.. A to wszystko właśnie dlatego, że ludzie zakładają, że jak im nie wyjdzie to się rozwiodą i po problemie. Nie mam zamiaru nikomu prawić morałów, bo nikt z nas nie wie co będzie w przyszłości i jakie wtedy będzie miał na ten temat zdanie. Ale nie da się ukryć, że ludzie podejmują pewne decyzje bez poczucia konsekwencji.