zdaje się, że mam tzw. ślicznie brzmiącą -
"zdolność kredytową"

miło, że po 6 latach pracy...skończonych studiach i innych takich
mam już perspektywę
"tego co dalej można ze swoim życiem zrobić"

właśnie popijam sobie kawę z dumną miną kierowniczki
mimo, że tylko "po"

zanim jakiś narwany interesant wpadnie
