Uwielbiam profesorów doktorów habilitowanych

Na UMK chyba gorszej zarazy nie ma
Miałam egzamin 7 lipca, do tej pory nie ma wyników pomimo, że miały się pojawić po 2 tygodniach... "
Obiecuję państwu, że nie przekroczę terminu 2 tygodni. Szanuję państwa czas."
Wyniki się nie pojawiły, a 3-4 sierpnia jest poprawka

Termin nie do ruszenia, bo profesorek wybiera się na długi urlop

Zapytany 2 dni temu o wyniki odpowiedział: ''
dostaną je państwo w przyszłym tygodniu". Tylko, że w przyszłym tygodniu jest poprawka
Ogólnie poziom irytacji, wkurzenia itp. w mojej grupie sięgnął już punktu kulminacyjnego, bo profesorek łamie wszystkie punkty regulaminu... Szykuje się 'bunt'

Mam jednak nadzieję, że zaczekają z tym 'buntem' aż jednak poda wyniki, bo spodziewam się pozytywnej oceny

Jak 'bunt' wybuchnie za wcześnie, to jeszcze profesorek się wkurzy i dopiero będzie kicha
