przez cushu » poniedziałek, 25 cze 2007, 23:24
Jak dla mnie, pod względem muzycznym, to impreza nieporównywalnie lepsza od otwarcia lata. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Myślę, że widziałem początek czegoś bardzo fajnego i o wiele bardziej wartościowego niż kilkugodzinne robienie wała z siebie i widowni. Inna sprawa, że wreszcie było bezpiecznie. Rok temu zarobienie z dyńki od nawalonych gówniarzy koło mola nie było kwestią wielkiego szczęścia.
Obrazując, mam wrażenie że zjadłem wykwintną kolację w dobrym towarzystwie, a nie Zestaw 14 w wielkim fastfoodzie, gdzie marzeniem bywalców jest trafić promocyjny kupon na dodatkowego kotleta w bułce.