taaa.. chciano mnie wrzucić do jakiejś "przyczepy" i właśnie szoruje farbe z moich spodni, no bo coś nam ta żółć na ławce nie pasowała, się kleiła, nie wiadomo dlaczego?
...no i kolejny dzień właśnie się zaczyna...
jak dalej "czas" będzie tak leciał, to chyba zwariuję ani chwili wytchnienia...
cały czas tylko od wekendu do wekendu
"- Mamusiuuu a ja casem podglądam dziewczynki w kibelku...
- eeee.... dlaczego to robisz?
- bo lubię,
- a co Ty chcesz tam zobaczyć?
- nooooo... jakie mają kapcie "
Czas przestać myśleć o tym małym człowieku jak o dzidzi. Czas się zastanowić co zrobić by za 10 lat nie zostać babcią
Dobrze mi Chociaż się nie wyspałam.
" godzina 2 w nocy :
- Mamuuuusiuuuu będziesz ze mną spała??
- tak synku już idę...
godzina 2.30 w nocy :
- Mamusiu idź sobie już, rozpychasz się
- tak synku już idę..."
niewyspana - zła na wszystko, od 7 pukają, stukają, wiercą mi nad głową, zaraz dziure wywiercą i wszysctkie ściany które poburzyli spadną mi na łeb , choć i tak na nim już dużo mam .......
- nie wytrzymuje, po prostu nie daje rady........ nie wiem co mam robić, wszystko sie sypie, a dni z kalendarza uciekaja........ więc jaki ma być ten nastrój