Taa... w piątek miała być impreza

I co z tego wyszło? Wielkie...
10 minut przed wyjściem koleżanka spytała mnie, czy sprawdziłam może w necie, czy ta impreza na pewno jest. Stwierdziłam, że nie sprawdzałam, ale dopiero co wyłączyłam komputer i nie chciało mi się go uruchamiać. A i dlaczego miałoby imprezy nie być?
Pojechałyśmy... podchodzimy pod klub, a tam notka "Przepraszamy. W dniu dzisiejszym klub nieczynny."
![guns [smilie=guns.gif]](./images/smilies/guns.gif)
Nie wiem jakie uczucie w nas dominowało
![hmmm [smilie=hmmm.gif]](./images/smilies/hmmm.gif)
Wściekłość? Bezsilność? Rozbawienie?
Nie miałysmy ochoty na żadną inną imprezę więc postanowiłyśmy wrócić do domu i obejrzeć film. Lało jak cholera, koleżance buty przemokły, mi płaszcz. Autobus nie przyjechał i stałysmy na przystanku 15 minut czekając na kolejny... straciłysmy czas, bilety autobusowe i dużo nerwów. Do tego dowiedziałyśmy się, że bilety podrożały... o 10 groszy
Wróciłyśmy przemarznięte i przemoknięte, niewybawione i zawiedzione.... ogólna klapa
