Załóżmy: jestes mężatką/mężem od kulku/kilkunastu lat, macie dzieci, wspólny majątek, wspomnienia... jest wam dobrze, ale... nagle sie okazje, że jedno popełniło zdrade... obiecuje, że już nigdy wiecej tego nie zrobi.
Kochasz swoja drugą "połówke", kochasz dzieci... co robisz? Wbaczasz czy odchodzisz narażając dzieci na tragedie?
Każdy ma inne zdanie, każdy też może postapić inaczej, a tak naprawde dopiero podczas faktu dokonanego okazuje sie czy jesteśmy w stanie wybaczyć czy nie!