Do mojej współokatorki przyjechała mama i wydawała z siebie głośnie odgłosy chrapiącopodobne co sprawiło, że ta noc między 2:00 a 2:30 była zdecydowanie bezsenna i to pomimo tego, że miałam w pokoju zamknięte drzwi

Wkońcu po długim oczekiwaniu aż odgłosy ucichną, zwlekłam się z łóżka, podreptałam do drugiego pokoju i w nim też zamknęłam drzwi

Nieco to pomogło... zamiast głośnych, wyraźnych odgłosów były głośne, przytłumione odgłosy

Dzisiaj w nocy zapewne będzie powtórka z rozrywki
