Postanowiłyśmy kupić coś mocniejszego, zapalić małą lampkę, nastawić muzyczkę i pić.. gadać.. pić więcej.. gadać mniej sensownie.. pić za dużo.. gadać od rzeczy.. itd.
Nie wiem dokąd nas to zaprowadzi, ale chyba tego potrzebujemy
Żałuję, że rok temu nie pojawiło się wino w odpowiednim momencie... zalałabym głupi strach... Dobrze, że w tą środę zostajemy w domu
Wygadam się pewnie za wszystkie czasy i nikt nie obleje mnie kubłem zimnej wody następnego ranka 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości