
Ale należę do osób, które mają wzgląd na niepalących i to ja się raczej dostosowuję.
Nie jestem za niepaleniem w miejscach publicznych jeżeli ma to być park, a jeszcze mniej jeżeli jakiś ciołek uważa za miejsce publiczne mój własny balkon!
Zdrowia i urody szkoda jak cholera, przyznaję, ale tego nie widać, a po kieszeni daje, a to widać, oooooj widać!
"Śmierdzący" argument: jak zjadam śledzia to też nie pachnę. Czy jestem cool?


Jednak kto może, niech nie pali.