chce sie zapisać do jakiejś partii,tylko nie wiem jakiej

Tutaj można pisać o wszystkim i o niczym. Jeżeli to, co chcesz napisać nie pasuje do żadnej innej kategorii, właśnie tu powinno się znaleźć.

Postprzez monika n-k » sobota, 12 sie 2006, 17:03

monika n-k
Coś tam napisał
 
Posty: 70
Dołączył(a): środa, 9 sie 2006, 21:30
Lokalizacja: kołobrzeg

Postprzez Elfik » sobota, 12 sie 2006, 17:12

Elfik
Mistrz klawiatury
 
Posty: 383
Dołączył(a): niedziela, 25 cze 2006, 16:57
Lokalizacja: z Radzikowa

Postprzez padalec_ » sobota, 12 sie 2006, 17:55

Jeżeli chcesz zapisać się do jakiejś partii, to przede wszystkim zwróć uwagę na członków tych partii. Jeżeli jakiś członek podoba Ci się bardziej, to natychmiast zapisuj się. Bo w życiu najważniejsze jest zadowolenie i satysfakcja.
padalec_
Twardziel
 
Posty: 98
Dołączył(a): czwartek, 13 lip 2006, 17:43

Postprzez stary_zgred » sobota, 12 sie 2006, 18:01

Nie wytrzymałem i wychylam się z okopów, ale ten koleś (Sauniere vel Charlemagne vel Degrelle) mnie sprowokował, więc proszę o wybaczenie wszystkich, którzy lepiej się czują na forum, gdy się nie odzywam (pozdro ziomy, hyhyhy).
Sauniere
Na temat Rennes Le Chateau i kościoła znajdującego się w niewielkiej wiosce francuskiej, wzniesionego na fundamentach świątyni wizygockiej z VI wieku napisano już bardzo wiele ciekawych, niekiedy całkiem absurdalnych opowieści, zwykle związanych z poszukiwaniem Świętego Graala. Jednym z głównych bohaterów owej legendy jest katolicki monarchista, ksiądz Francois Berenger Sauniere (1852 - 1917), pochodzący z niewielkiej wioski o nazwie Montazels. Monsieur Franciszek wychował się w wielodzietnej rodzinie, był najstarszym dzieckiem Marguerite Hugues oraz Josepha Sauničrea (1823-1906). Podobnie jak jego trzej bracia był niesłychanie żarliwym miłośnikiem wiedzy oraz... hazardu. Ku zaskoczeniu swojego otoczenia, w momencie osiągnięcia pełnoletności, przystępuje do seminarium duchownego i po ukończeniu studiów zostaje księdzem. Parafię w legendarnym miasteczku obejmuje od 1885 roku i pełni tam swoją funkcję aż do śmierci, chociaż ze względu na swój sprzeciw wobec demokratycznego systemu spotyka się z wieloma przeszkodami (4 października 1885 roku musi opuścić świątynię na dziewięć miesięcy z powodu reakcyjnego przemówienia). Największe zainteresowanie budzi historia dotycząca skarbu, którego odnalezienie przypisuje się właśnie naszemu monarchiście. Do dzisiejszego dnia istnieją stowarzyszenia powołane w celu zdobycia majątku ukrytego gdzieś w okolicach Rennes Le Chateau. Niektórzy badacze stwierdzają, że tajemnica Rennes Le Chateau to tylko baśń wymyślona przez Naoma Corbu w połowie XX wieku, której celem było przyciągnięcie turystów do tego miasteczka, gdzie pomysłowy gawędziarz miał swoją restaurację. Imponujący majątek księdza, skarb ukryty koło zamku ma być wobec tego tylko fantastyczną kreacją marketingową sprytnego przedsiębiorcy. Zwolennicy tak prozaicznego wyjaśnienia tajemnicy Rennes Le Chateau nie dostrzegają jednak niezwykłości samego duchownego, którego życie niewątpliwie nie należało do żywotów przeciętnych mnichów. Franciszek był mocno zaangażowany w przedsięwzięcia polityczne, które miały na celu ochronę monarchicznego ładu. Starał się wśród swoich wiernych wskrzeszać miłość do Kościoła, która została mocno naruszona przez agresywne wobec niego działania demokratów. Los był dla duchownego wyraźnie bardzo łaskawy, ponieważ niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki z dnia na dzień stał się jednym z najbardziej bogatych mieszkańców Europy. Legenda głosi, że źródeł tego bogactwa należy poszukiwać w pergaminie, który został przypadkowo znaleziony przez kaznodzieję podczas remontu wiejskiego sanktuarium. Na znalezionym dokumencie miał znajdować się przede wszystkim obraz Teniera "Święty Antoni i Święty Piotr" oraz obraz Nicolaia Pussina "Pasterze arkadyjscy", który zawierał zaszyfrowane informacje na temat lokalizacji tajemniczego skarbu. Inni piszą, że sam kaznodzieja twierdził, że znalezionym skarbem były święcone medaliony z Lourdes.

Majątek, który znalazł się w posiadaniu ubogiego dotychczas brata został niemal w całości przeznaczony głównie na cele polityczne. Bernage Sauniere postanawia bowiem przywrócić własnemu państwu arystokratyczną i monarchistyczną władzę. Jedyną osobą, która dostąpiła zaszczytu poznania tajemnicy dotyczącej skarbu księdza była jego własna gospodyni Maria Denarnaud. Niestety kobieta zabrała tajemnicę do grobu, dlatego do dzisiejszego dnia pozostają nam jedynie domysły. Działający współcześnie Zakon Syjonu założony niby już w Średniowieczu przez Godfryfa de Bouillon twierdzi, że tajemniczy pergamin znajduje się właśnie w posiadaniu stowarzyszenia. Osobiście nie dawałbym wiary w tę rewelację, ponieważ działacze tego tajnego związku popularyzują teorię "świętego rodu" mówiącą, że Jezus wcale nie umarł na Krzyżu tylko uciekł właśnie do Rennes Le Chateau, gdzie założył swój arystokratyczny ród, dający początek dynastii Merowingów. Naprawdę śmierć na Krzyżu poniósł według Prieure de Sion Szymon z Cyreny. Ta teza "naukowa" służy oczywiście walce z Kościołem, który jakoby z wiadomych względów nie chce doprowadzić do ujawnienia prawdy o Mesjaszu. Pod koniec XX wieku błyskotliwi karierowicze twierdzą, że dzięki posłużeniu się efektowną metodą geometryczną odczytali nawet ze średniowiecznych pergaminów miejsce pochówku Boga. Amerykańska telewizja przedstawiła stosowny reportaż na ten temat w całkiem poważnym tonie. Badacze tajemnicy Rennes Le Chateau ułożyli już cały scenariusz zdarzeń toczących się w tym miasteczku od średniowiecza i jakkolwiek nie można traktować tego wszystkiego poważnie ze względu na z góry założone intencje reporterów to myślę, że należą im się specjalne nagrody od wielbicieli „spiskowych teorii dziejów”. Zdaniem wspomnianych badaczy Bernage Sauniere, dzięki znalezionemu pergaminowi odnalazł miejsce pochówku Mesjasza, dzięki czemu mógł szantażować Kościół katolicki i w istocie otrzymywał od duchownych ogromne pieniądze w zamian za dochowanie prawdy o Jezusie. Czy ma to rzeczywiście jakiś sens? Wiemy, że kaznodzieja rzeczywiście nie mógł darzyć szczególną sympatią papieża swojego Kościoła ze względu na zdecydowane różnice polityczne. Leon XIII w jednej ze swoich encyklik wyraźnie opowiada się za zbliżeniem katolików i demokratów, co w ówczesnej monarchistycznej Europie było zgoła herezją nie do pomyślenia. Nasz kaznodzieja to monarchista, który mógł postrzegać decyzję papieża jako zdarzenie całkiem kuriozalne w dziejach Starego Świata. Jest to jednak jedyny argument, który przychodzi do głowy w momencie, gdy zaczynamy poszukiwać ewentualnej motywacji księdza do tego, aby zerwać swoje stosunki z ówczesną hierarchią kościelną. Tym niemniej nie sposób zauważyć, że w istocie Bernage Sauniere uczynił bardzo wiele wspaniałych rzeczy dla Kościoła i chciał zachowania odwiecznego dziedzictwa chrześcijaństwa, które w większości wiąże się z Monarchią. Obrona sojuszu między Tiarą i Koroną jeszcze do końca XIX wieku była zwyczajnym aktem politycznym i na pewno nie mogła prowadzić do wejścia na drogę schizmy. Oskarżenie Bernage Sauniere o próbę szantażowania Kościoła wydaje się w tym kontekście wprost niedorzeczne. Nieco mniej fantastyczne wydają się być historie o znalezieniu przez księdza alchemicznej reguły wytwarzania złota czy opowieści o odkryciu skarbów zakonu templariuszy czyli obrońców Grobu Pańskiego w Ziemi Świętej, którzy część swojego dorobku ukryli właśnie w okolicach Rennes Le Chateau. Niestety wielość hipotez przedstawionych przez różnych publicystów nie pozwala dziś jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, gdzie znajduje się prawda. Wszyscy, co do jednego zgadzają się tylko w tym, że prawda istnieje i jest - w najgorszym wypadku gdzieś pośrodku. Bez względu na to, jaka jest odpowiedź na naszą zagadkę to jedno jest pewne. Badacze kontestujący życiorys Jezusa dali katolikom dodatkowy argument za chrześcijaństwem, ponieważ pokazali, że we współczesnym świecie można nadal być prześladowanym za wiarę i wpaść w sidła zastawione przez fałszywych proroków, co zostało przewidziane przez naszego Mesjasza już w bardzo odległej przeszłości, zanim jeszcze coś równie komicznego przyśniło się naszym filozofom.

Degrelle
Urodził się w rodzinie katolickiej, ojciec był właścicielem browaru. Ukończył szkołę średnią w Namur prowadzoną przez Jezuitów i kontynuował naukę na wydziale prawa na Uniwersytecie w Louvain, gdzie aktywnie działał w Akcji Katolickiej. W tym okresie duży wpływ na Degrelle'a wywarł Charles Maurras, twórca francuskiej szkoły nacjonalizmu integralnego. W 1930 r. wyjechał do ogarniętego powstaniem Cristeros w Meksyku, gdzie napisał serię artykułów o prześladowaniach katolików. Po powrocie do Belgii władze kościelne powierzyły mu stanowisko dyrektora katolickiego wydawnictwa Christus Rex. W 1935 r. założył nonkonformistyczny i antysystemowy ruch nacjonalistyczny Rex. W 1936 r. Rex uzyskał 11,5 % głosów w wyborach do belgijskiego parlamentu. Przed wybuchem wojny Degrelle nawiązał kontakty międzynarodowe i m.in. uczestniczył jako gość na zjeździe NSDAP. Po wkroczeniu w maju 1940 r. wojsk niemieckich do Belgii, Degrelle został aresztowany z pogwałceniem immunitetu parlamentarnego przez służby specjalne i wydany w ręce Francuzów. Po uwolnieniu powrócił do Belgii i rozpoczął rozmowy z okupantem na temat utrzymania jej jedności państwowej. Po utworzeniu w lipcu 1941 r. Legionu Walońskiego (początkowo w ramach Wehrmachtu, a od 1 czerwca 1943 roku w ramach Waffen SS) wyruszył na front wschodni. Brał udział w walkach nad Dnieprem i w bitwie pod Czerkasami. W 1945 r. Legion Waloński został rozbity w okolicach Wrocławia, a Degrelle trafił wraz z niedobitkami do Berlina. Degrelle zakończył wojnę w stopniu SS-Standartenführer d. R. der Waffen-SS. Odznaczony wieloma odznaczeniami hitlerowskimi, w tym Rycerskim Krzyżem Żelaznym z liśćmi dębowymi (Ritterkreuz des Eisernen Kreuzes zum Eichenlaub). Wręczjąc mu to odznaczenie, na początku 1945 roku, Adolf Hitler powiedział: gdybym miał syna, chciałbym by był taki jak Ty. Za kolaborację z hitlerowskimi Niemcami w listopadzie 1944 r. skazany zaocznie przez belgijski sąd na karę śmierci. Bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych zbiegł do Norwegii, która w tym czasie była jeszcze pod okupacją niemiecką, a następnie dzięki organizacji ODESSA przedostał się do Hiszpanii, gdzie generał Francisco Franco udzielił mu azylu. Zamieszkał pod przybranymi nazwiskami Juan Munoz oraz Leon Jose de Ramirez Reina w Madrycie, gdzie prowadził życie przedsiębiorcy. Siedmiokrotnie próbowano go zabić lub porwać. Jeszcze w roku 1954 próbował wrócić do kraju i oczyścić się z zarzutów na nim ciążących, władze belgijskie odmówiły jednak powtórki procesu. Do końca życia pozostał na emigracji, umierając w Hiszpanii 31 marca 1994.
Charlemagne (Karol Wielki)
Dywizja Grenadierów SS (1. francuska) "Charlemagne" to jednostka Waffen-SS złożona z francuskich ochotników. Powstała późno, bo dopiero w lutym 1945 roku w Gdańsku, jednak Francuzi służyli w Waffen-SS już wcześniej. Około 300 ochotników walczyło w dywizjach "Totenkopf" i "Wiking", a we wrześniu 1943 roku do Waffen-SS dołączono Francuski Legion Ochotniczy, który służył na froncie wschodnim od lipca 1941 roku. Latem 1944 sformowano z najlepszych francuskich ochotników Francuską Ochotniczą Brygadę Szturmową SS (niecałe 1 200 żołnierzy), którą wysłano na Ukrainę. Cofając się pod naporem Armii Czerwonej brygada walczyła w okolicach Przemyśla i Rzeszowa. Jej resztki wycofano do Gdańska, gdzie w sierpniu rozbudowano ją do ponad 7 300 żołnierzy i przekształcono w Brygadę Grenadierów SS (1. francuską) "Charlemagne", a w lutym w dywizję, która walczyła następnie pod Stargardem Szczecińskim. W chaosie ostatnich tygodni III Rzeszy dywizja się rozproszyła. Około 800 francuskich esesmanów dostało się do Berlina, gdzie bronili m.in. Kancelarii Rzeszy.
Polecam również poniższy link

Masz idoli, nie ma co :((
Ocenę pozostawiam forumowiczom.
Avatar użytkownika
stary_zgred
Dyskutant
 
Posty: 156
Dołączył(a): wtorek, 24 sie 2004, 13:29

Postprzez Flo » sobota, 12 sie 2006, 18:05

no Stary Zgredzie, czesciej sie wychylaj, na dlugo zes nam zaginal, wpadnij kiedys znowu na jakis zlocik :D
Avatar użytkownika
Flo
Arcymistrz
 
Posty: 3981
Dołączył(a): czwartek, 2 lut 2006, 10:58
Lokalizacja: pod spodem
Gadu-Gadu: 0

Postprzez j0shu4 » sobota, 12 sie 2006, 19:12

Avatar użytkownika
j0shu4
Moderator
 
Posty: 1559
Dołączył(a): wtorek, 3 cze 2003, 21:54
Lokalizacja: Kołobrzeg

Postprzez padalec_ » sobota, 12 sie 2006, 19:40

padalec_
Twardziel
 
Posty: 98
Dołączył(a): czwartek, 13 lip 2006, 17:43

Postprzez j0shu4 » sobota, 12 sie 2006, 19:51

Avatar użytkownika
j0shu4
Moderator
 
Posty: 1559
Dołączył(a): wtorek, 3 cze 2003, 21:54
Lokalizacja: Kołobrzeg

Postprzez stary_zgred » sobota, 12 sie 2006, 19:57

Avatar użytkownika
stary_zgred
Dyskutant
 
Posty: 156
Dołączył(a): wtorek, 24 sie 2004, 13:29

Postprzez monika n-k » sobota, 12 sie 2006, 21:29

monika n-k
Coś tam napisał
 
Posty: 70
Dołączył(a): środa, 9 sie 2006, 21:30
Lokalizacja: kołobrzeg

Postprzez monika n-k » niedziela, 13 sie 2006, 12:44

monika n-k
Coś tam napisał
 
Posty: 70
Dołączył(a): środa, 9 sie 2006, 21:30
Lokalizacja: kołobrzeg

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do :: hydepark

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

cron