Romans z książką 'Wstęp do prawoznawstwa' rozwija się i jest coraz gorętszy

Cóż .... dzis wkułam 60 stron i to nie koniec

Korzystam póki mam wenę i chęci

.... zostało jeszcze 8 dni ... mało
Najlepsze jest to co dziś przeczytałam na forum mojego wydziału: "Zdawalność u prof. M. od czegoś zależy ale na pewno nie od poziomu wiedzy. Radzę Wam się nie uczyć, bo i tak dostaniecie taką ocenę jaka jest Wam pisana" .... pocieszające. Ponoć prof. M. stawia sobie oceny zależnie od swojego humoru 'Ty dostaniesz 3, a Ty oblałeś' .... rewelacja .... Jak ktoś nic się nie uczył i ma szczęście to trafia mu się nawet 4 .... a ten co kuł i wykuł zarobi 2 ..... cóż to za niesamowita sprawiedliwość

!!

Czyli u mnie 'kucie + oczywisty brak szczęścia = poprawka' .... kocham studia .... są takie motywujące i napełniające optymizmem i miłością do uczelnianych realiów.