przez Colberg » środa, 15 lut 2006, 12:57
Najpierw cytat z historycznego Zarządzenia Ministra Gospodarki Komunalnej z dnia 28 czerwca 1968 r. o ustaleniu wytycznych w sprawie nadawania nazw ulicom i placom oraz numeracji nieruchomości, gdzie czytamy w załączniku:
9. Nazwy ulic i placów należy podawać według zasad pisowni polskiej. W szczególności:
- nazwy posiadające formę przymiotnikową pisane są w pierwszym przypadku,
- nazwy ulic pochodzące od imion i nazwisk określonych osób pisze się w drugim przypadku, podając na pierwszym miejscu imię; przy nazwisku lub nazwie dwuczłonowej należy między wyrazami umieścić myślnik,
- inne nazwy pochodzące od rzeczowników, a nie posiadające formy przymiotnikowej, pisze się w drugim przypadku,
- nazwy pochodzące od wyrazów oraz imion i nazwisk niepolskich, nie posiadających formy spolszczonej, powinny zachować oryginalną pisownię, o ile pisane są alfabetem łacińskim. W innych wypadkach powinny być podane według pisowni polskiej z zachowaniem właściwego brzmienia fonetycznego.
A jak jest w przypadku interesującej nas ulicy?
1. Słowo "żuraw" posiada formę przymiotnikową. I jest nią "żurawia".
2. Tak się nieszczęśliwie składa, że forma ta (mianownik l.p.) jest identyczna z dopełniaczem l.p. rzeczownika.
3. Jeśli nazwa ulicy jest przymiotnikiem, a jest, to powinno się mówić "na Żurawiej". Zobaczmy analogie. Jest ulica Bociania i mówi się "na Bocianiej" - a nie "na Bociana". Jest jeden wyjątek. Byłoby inaczej, gdyby patronem ulicy był np. jakiś Konstanty Bocian. Wtedy oczywiście poprawna byłaby forma "na Bociana" (lub "na Żurawia").
4. A więc można różnie. Wszystko zależy od kontekstu. A w Kołobrzegu kontekst jest oczywisty.