dostaję szkołę życia jak nigdy...
najpierw mieszkanie na własny rachunek
-czyli gotowanie, pranie, zakupy i liczenie kasy
czy wystarczy do końca miesiąca...
-potem zabawa w mamusiowe obowiązki
czyli kąpiele bliźniaków, przewijanie oraz karmienia ze śpiewaniem i machaniem rękoma,
i inne takie, które sparwiają, że człowiek oblewa się potem
i pada ze zmęczenia o godz. 21 jak maluchy tylko zasną
a teraz narwany piesek z "adhd" na weekend
oj, nie tak łatwo
"żyć po dorosłemu"
ranny spacer zaliczony, to teraz pora na kawę i chwila oddechu...
...w pracy
