Josh, a zaliczyłeś "Willy Wonka i fabryka czekolady"? Jeśli nie, polecam

Ja jestem po IronManie. Nie powiem nawet, nawet.
Oczywiście boleśnie przewidywalny, jak to filmy o hamierikańskich hirołach. Szczelanje, wibóchy... Ale efekciarski jak diabli.
Jedno co mnie zdrażniło to Samuel L. Jackson jako Nick Fury. Cholerna poprawność polityczna drażni niesamowicie, zwłaszcza w przypadku roli mr Fury

Z lepszych informacji - przed seansem zapodali trailer HellBoya II - zapowiada się smakowicie, zwłaszcza że film popełnia Del Toro
