Hmmm... życie bywa okrutne.... ale to wiemy wszyscy....
Po raz kolejny o tym sie przekonuję...
Po raz kolejny wmawiam sobie, ze trzeba brać i nasycać się nim garściami...
Wcierać w siebie każda jego najwspanialsza kropelkę....
Nie odpuszczać.... nie marnować na niepewność i strach przed wyzwaniami....
Trzeba być szczęśliwym... i uczciwym wobec samego siebie... mówić, co siedzi w sercu i móc co rano spojrzeć w lustro...
Czasem walczyć o szczęście.... walczyć, jak walczyła moja koleżanka... wywalczyła 3 lata życia...
Aniu... dla Ciebie... [']