"Czarny czwartek" w klubie Hipnoza... czyli czarna muzyka w 99% wykonywana przez czarnych wykonawców... ale królem parkietu i telebimu był Justin Timberlake

No czarny jak cholera
Tak, to był ostatni czwartek, czyli impreza, która przez 1,5 godziny była rewelacyjna, a potem nagle wielkie buuum i nieoczekiwany koniec z mojej winy
Chyba namówię kogoś na powtórkę w tym tygodniu

(bez nieoczekiwanego końca ma się rozumieć

)