Mnie osobiscie ubawil inny fragment:
"Jest dla mnie najwyższą wartością, gdy praca dziennikarska staje się pomocna obywatelom mojego miasta, regionu czy kraju. Czasami przychodzi za to zapłacić cenę najwyższą, ale to jest wpisane w misję zawodu dziennikarza, która coraz częściej, wobec politycznych pokus, staje się fikcją, a dążenie do poznania faktów zostaje zastąpione demiurgicznymi zabiegami medialnymi."
O ile wiem, cena najwyzsza jest zycie ludzkie, a widzialem Roberta jeszcze dwa dni temu