przez r00t » poniedziałek, 16 lip 2007, 11:38
...Ja też dorzucę 3 grosze do tego tematu, ... na otwarciu nie byłem, ale byłem w ten weekend. Lokal bardzo przyzwoicie urządzony, sprzęt światła itp. Jak na Kołobrzeg to nie ma się czego wstydzić, można zapraszać gwiazdy klubowego świata... dodałbym trochę więcej migających świateł nad parkietem (nie stroboskopy). Telewizory porozwieszane na ścianach nie odtwarzały obrazu tak jak powinny, chyba coś jest z poziomami sygnału, monitory (telewizory?) nad barem traciły synchronizację... no ale wiadomo, początki zawsze są trudne i okres dotarcia być musi. Pomijam fakt klimatyzacji, która wysiadła... zdarza się, ale to też przy okazji test, że bez niej nie można tam wysiedzieć... ogólnie wszystko ok - jeżeli chodzi o tak zwany "hardware"... reszta jak dla mnie już nie jest taka "różowa" jak wystrój...
O powstawaniu tego miejsca mówiono dużo w mieście, myślałem, że powieje trochę świeżym powietrzem i będzie jakoś inaczej, tymczasem w sobotni wieczór (który jest flagowym dniem tygodnia dla klubu) było po prostu nudno... Muzyka taka jak w "riviersie" bo chyba ci sami ludzie grają... ja rozumiem, że trzeba grać imprezy dla wszystkich, ale czas leci i definicja "dla wszystkich" moim zdaniem ulega zmianie (tak jak pokolenie, które chodzi na imprezy)... Trzeba grać dla wszystkich i przy okazji tanecznie ... trzymając jeden klimat - imprezowy klimat. To co się tam działo było bez wyrazu. Dla wszystkich w tym wypadku oznacza - "weź hity z każdej epoki (byle nie za nowe) i zagraj jeden po drugim nie martwiąc się o bity i klimat"... masakra. Mówią, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego... Coś jak kanapka z dżemem, keczupem, majonezem, wiórkami kokosowymi, golonką i orzechami...
Nie spodziewałem się usłyszeć dr Albana! Czasami mam wrażenie, że grający w riviersie i teraz w Mosquito mają pod dj'ką C4 uzbrojony w detektor playlisty... jak coś się zmieni to ..... buuuuum! Ja wiem, że nie każdy musi znać się na muzyce... ale moim zdaniem Dj powinien się na niej znać... "Kluczowe zdolności didżeja to umiejętność dobierania odpowiedniego repertuaru, płynne przechodzenie między utworami (miksowanie), wyczucie rytmu, zdolność trzymania w napięciu oraz możność poprawnego odczytywania panującego na parkiecie nastroju." (cyt. wikipedia) ... z odczytaniem nastroju może być ciężko w Mosquito, bo go z lupą ciężko dostrzec... To Dje wyznaczają trendy, poszukują nowości i rozpędzają imprezę... w Mosquito można zaobserwować raczej "dancing dla młodzieży"...
Na zakończenie: brak zmian to zastój - zastój to cofanie się... może taka polityka się sprawdza w ocenie osób decydujących o tym jaki charakter ma mieć nowy (chyba tylko z wyglądu) klub. Ja sądzę, że szybko podzieli losy riviersa (frekwencja osób z k-gu itp). Zmiany powinny być całościowe... nie mówię o rewolucji, bo Kołobrzeg to rzeczywiście specyficzne miejsce, ale jakaś bryza z wielkich miast by się przydała... odświeżenie atmosfery... Dr Alban to naprawdę przesada w mojej ocenie...
To tyle, możecie się z tym zgadzać lub nie. To mój punkt widzenia... oceniam produkt... nie podobało mi się generalnie... choć miejsce ma potencjał... zobaczymy co się będzie działo dalej... nie mówię też, że się tam już w życiu nie pojawię... moja ocena opiera się tylko na sobotnim wieczorze... być może jeszcze coś się zmieni........