Dowcipy - reaktywacja

Tutaj można pisać o wszystkim i o niczym. Jeżeli to, co chcesz napisać nie pasuje do żadnej innej kategorii, właśnie tu powinno się znaleźć.

Postprzez cichy » niedziela, 13 maja 2007, 15:40

Avatar użytkownika
cichy
Rycerz forum
 
Posty: 1115
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 12:01
Lokalizacja: nibylandia
Gadu-Gadu: 2025499

Postprzez RUDA » niedziela, 13 maja 2007, 22:23

Jedzie Baca furmanką. Zatrzymuje go patrol policyjny.
- Dzień dobry, poproszę kartę pojazdu i uprawnienia do prowadzenia furmanki... Oooo widzę, że Baca spożywa alkohol w pojeździe?
- Eeee, nieee, Panie władzo, nie spożywam.
- Taaaak, a ta butelka to co? Przecież to alkohol!
- Taaa, nieee, to nie alkohol, to sok z banana!
- Taaak, jasne, daj no Baco, sprawdzimy.
Policjant popija, smakuje i mówi:
- No Baco, rzeczywiście to nie alkohol! Dokumenty ok, więc szerokiejdrogi życzę.
Na to Baca:
- Noooooo, wio banan!



Mąż wraca z pracy i widzi w popielniczce dymiące cygaro. Pyta żony:
— Skąd jest to cygaro?
Na to żona: — Z Hawany, idioto!
Avatar użytkownika
RUDA
Weteran
 
Posty: 592
Dołączył(a): niedziela, 5 mar 2006, 13:46
Gadu-Gadu: 0

Postprzez cichy » poniedziałek, 14 maja 2007, 13:23

Przychodzi facet do lekarza-kobiety.
- Proszę pani, ja mam taki problem, że mam erekcję 24 godziny na dobę. Co pani mi da?
- Całodzienne wyżywienie, nocleg i 1500 zł miesięcznie.
Avatar użytkownika
cichy
Rycerz forum
 
Posty: 1115
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 12:01
Lokalizacja: nibylandia
Gadu-Gadu: 2025499

Postprzez kurczaczek » wtorek, 15 maja 2007, 19:20

- Poprosze bilet.
- Normalny???
- Nie po je ba ny :lol:


A teraz kawał opowiedziany przez kolesia z kabaretu Łowcy.B w żółtym sweterku. Zapewne każdy kojarzy.
Wiecie dlaczego kogut ma grzebień, a kura tylko grzebie? :>
Bo kura nie ma "ń" na końcu :lol:
Avatar użytkownika
kurczaczek
Terminator
 
Posty: 768
Dołączył(a): sobota, 3 kwi 2004, 18:25
Lokalizacja: Kołobrzeg - Gdańsk
Gadu-Gadu: 2785812
Skype:

Postprzez PIOTRGAN » czwartek, 24 maja 2007, 09:49

Mężczyzna ogląda się nago w lustrze, nagle jego członek zaczyna się podnosić.
- Spokojnie, spokojnie to tylko ja!



:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
PIOTRGAN
Ważniak
 
Posty: 250
Dołączył(a): środa, 23 lis 2005, 22:06
Lokalizacja: Z POD MIASTA

Postprzez Uri » czwartek, 24 maja 2007, 10:47

jak kot się tak buntuje to trzeba przywalić mu pałką w łeb żeby stracił przytomność. albo przejść na czopki :P

kolejny dowód że psy > koty
End of.


aha, kawał...

Wychodzi irlandczyk z pubu...
Avatar użytkownika
Uri
Weteran
 
Posty: 604
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 12:16
Lokalizacja: Deep Space 9
Gadu-Gadu: 0

Postprzez PIOTRGAN » czwartek, 24 maja 2007, 10:58

Stoją dwie krowy w rzeźni, nagle jedna zagaja:
-Cześć jestem Mućka, a Ty?
-Krasula.
-Pierwszy raz tutaj?
-Nie, ku..a, drugi...

:D :D


Pewien Szkot kupuje samochód. Wybrał najtańszy model, ale dręczy
go jeszcze jedna wątpliwość. Pyta więc sprzedawcę:
- Czy to auto zużywa dużo benzyny?
- Skądże! Łyżeczkę zaledwie.
- Do herbaty...? - dopytuje się podejrzliwie Szkot.


Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja pie...lę! Ale wstyd przed Ryśkiem".

:lol:


Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna
pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć, jakie zmiany
w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9: 0. Jako 10 wchodzi
śliczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi?
- Zdejmuję bluzkę. - Odpowiada studentka.
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi:
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli
wy....ć wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę.

:twisted: :twisted:


Pewien facet miał papuge, która komentowała jego wybryki sexualne. Pewnego dzia zdenerwował się na nią i wkręcił jej łepek między dwie kratki w klatce, tak aby nic nie widziała. Następnego dnia zaprosił sobie panienkę do domu, nagle kochankom spadła kołdra. Facet próbował podnieść ją ręką, ale nic z tego nie wyszło, kobieta widząc to chciała mu pomóc i krzyknęła:
- Nogą, nogą, a papuga na to:
- Kurde łeb sobie ukręce, ale ten numer to musze zobaczyć!

:]


Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy
nagle do ich stolika podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna,
całuje faceta w usta, mówi, że zobaczą się póżniej i wychodzi. Żona
patrzy na męża z włciekłością:
- Kto to był?!
- Moja kochanka - odpowiada mąż.
- Wystarczy! Chcę rozwodu!
- Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie
już wycieczek do Paryża na zakupy, nie będzie wakacji
na Karaibach, nie będzie Mercedesa w garażu i nie będzie weekendów na jachcie. Ale oczywiście możesz zrobić jak zechcesz.
W tym momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do restauracji z młodą, ładną dziewczyną:
- Kim jest ta dziewczyna obok Karola?
- To jego kochanka - informuje ją mąż.
- Nasza jest sympatyczniejsza

8) :mg:

Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje oliwką swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpoztartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na cipce i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie, i samochód, i spore oszczędności. Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza. Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego interesu warczy:
- Słyszysz, [beeep], słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i mercedesa. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech różnych miastach. Chciałbyś się z nią wykąpać, co?
Przekręcając się na brzuch dodaje:
- A piasek, dziadu, żryj!

:aloha: :aloha: :aloha:


Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, k*rwa, w koszyk...

:help: [smilie=clap2.gif]
Avatar użytkownika
PIOTRGAN
Ważniak
 
Posty: 250
Dołączył(a): środa, 23 lis 2005, 22:06
Lokalizacja: Z POD MIASTA

Postprzez PIOTRGAN » czwartek, 24 maja 2007, 14:21

Przykazania francuskie dla kobiet


Jeśli robisz to dla zabawy-wypluwaj,
Jeśli z miłości-połykaj,
Jeśli chcesz się popisać-przed połknięciem pogulgotaj.

Tak się degustuje wino!!!
:roll:

Spotkały się dwa penisy:
- Słyszałeś, mają wycofać Viagrę z aptek!
- No to leżymy!
:|

Do ginekologa przychodzi zakonnica i mówi:
- Panie doktorze coś dziwnego zaobserwowałam u siebie.
Lekarz:
- Proszę mówić śmiało i nie wstydzić sie, bo nie ma czego.
Siostra:
- Ostatnio często znajduje w moich majtkach i w tamtych okolicach znaczki pocztowe. Nie mam pojęcia skąd one tam się biorą.
Lekarz poprosił siostrę, aby rozebrała się i położyła na fotelu.
Faktycznie coś tam znalazł. Obejrzał, zbadał i powiedział:
- To nie są znaczki pocztowe. To są naklejki z bananów...

[smilie=mbounce.gif]



Oglądaja dwie blondynki pornola. Gdy się skończył jedna zaczyna nagle płakac.
Na to druga pyta: -dlaczego płaczesz?
- bo ja to myslalam, ze on sie z nia ożeni ...
:P



Walentynki. Apteka:
- Dzień dobry.
- Skończyły się!

:mg:


Jak nazywa się niewrażliwa podstawa penisa?
- Facet.

:oops:


Co dla mężczyzny znaczy gra wstępna?
- Pół godziny żebrania.

Jak jest najcieńsza książka na świecie?
- "Co mężczyźni wiedzą o kobietach"


Co by zrobiły kobiety gdyby nie było mężczyzn?
- Oswoiłyby sobie inne zwierzątko.
[smilie=wavecry.gif]


definicja ginekologa - czlowiek szukajacy problemu, gdzie inni widza przyjemnosc



Bardzo życiowy scenariusz fimowy...

Scena 1:
Na kamieniu siedzi Neandertalczyk, trzyma w ręce gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i mamrocze:
- Kocha... Nie kocha... Kocha... Nie kocha...

Scena 2:
Siedzi rycerz na koniu, trzyma w rece gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i zaklina:
- Wiem, że kocha. Pacałuje... Nie pocałuje... Pocałuje... Nie pocałuje...

Scena 3:
Siedzi kowboj na koniu, trzyma w ręce gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i szepcze:
- Wiem, że kocha. Wiem, że pocałuje. Da... Nie da... Da... Nie da...

Scena 4:
Siedzi w mercedesie Nowy Ruski, trzyma w ręce gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i sylabizuje:
- Wiem, że kocha. Wiem, że pocałuje. Wiem, że da. Wstanie... Nie wstanie... Wstanie... Nie wstanie...

Scena 5:
Przy komputerze siedzi admin, trzyma w ręce gałązkę akacji, odrywa systematycznie liście i się modli:
- Wiem, że kocha. Wiem, że pocałuje. Wiem, że da. Wiem, że wstanie. Realnie... Wirtualnie... Realnie... Wirtualnie...

:D
:D



Para się kocha. Od początku narzucili ostre tempo, on przyspiesza, ona przyspiesza, on przyspiesza jeszcze bardziej, ona też... W końcu on dochodzi, błyskawicznie z niej wyskakuje:
- Ha! Pierwszy!

:shock:
Avatar użytkownika
PIOTRGAN
Ważniak
 
Posty: 250
Dołączył(a): środa, 23 lis 2005, 22:06
Lokalizacja: Z POD MIASTA

Postprzez PIOTRGAN » wtorek, 29 maja 2007, 08:11

- I co?! Co z nia, panie doktorze.
- Cóz...Zyje. I to jest dobra wiadomosc. Ale sa i zle: zona, niestety
bedzie musiala przejsc skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje.
Koszt: 25 tys. zlotych.
- Oczywiscie, oczywiscie - na to maz.
- Potem potrzebna jej bedzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok.5 tys. miesiecznie.
- Tak, tak... - kiwa glowa maz.
- Konieczne bedzie pobyt w sanatorium, które zajmuje sie tego typu
urazami, plus ta rehabilitacja caly czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysiecy...
- Boze...
- Tak mi przykro...To nie koniec zlych wiadomosci. NFZ nie refunduje
równiez leków, które przepiszemy paskiej zonie, a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie maz.
- Miesiecznie 12 - 15 tysiecy zlotych.
- Jezuu...
- Plus pielegniarka cala dobe. Na pana koszt. Tu juz sie moze pan dogadac.
Mysle, ze znajdzie pan kogos za 10 zl za godzine...
Cisza. Maz chowa twarz w dloniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym smieche, klepie meza po ramieniu:
- Zartowalem! Nie zyje.
Avatar użytkownika
PIOTRGAN
Ważniak
 
Posty: 250
Dołączył(a): środa, 23 lis 2005, 22:06
Lokalizacja: Z POD MIASTA

Postprzez PIOTRGAN » środa, 30 maja 2007, 12:20

Byly sobie 3 pary malzenstw... Znali sie juz od dawna... Wspolnie chodzili na zabawy, bale etc. Pewnego razu jeden facet zaproponowal, zeby sprobowac wspolnego sexu... Pozostalym kolesiom pomysl od razu sie spodobal [no ba] i panienki tez sie zgodzily...
Umowili sie w domu jednego z malzenstw, zjedli kolacje, wypili winko, cos pospiewali...
W koncu laduja wszyscy w jednym lozku... Minelo z pol godziny, kiedy nagle jeden facet w****iony wstaje z lozka, podbiega do drzwi, zapala swiatlo i mowi:
"K***a mac, tak nie moze byc To jedno wielkie nieporozumienie Trzeba chyba ustalic jakies zasady, bo ja juz drugi raz laske robie"

:| :| :|

co sie stanie jak rozpuscimy viagre w konewce wody a nastepnie podlejemy z tej konewki nasz zagon
bedzie mozna glizdy mlotkiem wbijac

:wink:


Przychodzi baca do jasnowidza. Puka do drzwi i slyszy
- Kto tam?
- Eeeeeeeee... to ja chrzanie takiego jasnowidza.

:P


Dlaczego blondynka zakłada torbę foliowa na głowę? - bo chce
wystąpić w reklamówce.

:help:


Siedzą 2 gołębie na dachu i nagle jeden:
-Apsikkk
Na co drugi:
-Bardzo ku**a śmieszne...

:lol:
:lol:
:lol:
Avatar użytkownika
PIOTRGAN
Ważniak
 
Posty: 250
Dołączył(a): środa, 23 lis 2005, 22:06
Lokalizacja: Z POD MIASTA

Postprzez PIOTRGAN » środa, 30 maja 2007, 14:46

Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!

W drodze do kościoła młoda para zginęła w wypadku samochodowym. Stojąc u bram nieba i czekając na św. Piotra zastanawiali się, czy jest możliwe wzięcie ślubu w niebie. Gdy św. Piotr się pojawił zadali mu to pytanie. On odpowiedział, że to pierwsza taka prośba i właściwie to nie wie, ale pójdzie się dowiedzieć.
W czasie nieobecności świętego (miesiące lecą) para zaczęła się zastanawiać, czy czasem nie popełnia blędu, no bo jeśli do siebie nie pasują, jeśli coś pójdzie nie tak - utkną w niebie złączeni na zawsze.
Po trzech miesiącach wraca zmęczony święty, informuje ich, że wzięcie ślubu jest możliwe. Para stwierdza - ok, ale jeśli coś będzie nie tak, to czy będą mogli wziąć rozwód. Wściekły św. Piotr rzuca kluczem o ziemię...
- Czy coś nie tak - pyta wystraszona para.
- Dajcie spokój - mówi św. Piotr - zajęło mi trzy miesiące żeby znaleźć tu jakiegoś księdza, czy zdajecie sobie sprawę, ile może potrwać znalezienie prawnika?!


Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł sam.
Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy.
Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną żonę.
Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu, bo to przecież JEJ mąż ! Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne.
Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś ?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem Ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście...!!!

:twisted:

Idzie kleryk i wdepnął w beep.
- O kurde wdepnąłem w beep!
O cholera powiedziałem kurde!
O ku**a, powiedziałem cholera!
- A ***j, i tak nie chciałem być księdzem!

:lol: :lol: :lol:


Czesc,co robisz?
Nic w pracy jestem.


Słyszałeś o banku DOMINET?
Do czego???

K: Moja klawiatura nie działa.
H: Jest Pani pewna, że jest podłączona i zainstalowana?
K: Nie wiem, bo nie mogę spojrzeć na tył komputera, czy wtyczka jest tam
wetknięta.
H: Proszę zatem wziąść klawiaturę w ręce i odejść od komputera kilka
kroków.
K: OK
H: Czy mogła Pani odejść od komputera?
K: Tak.
H: To znaczy, że klawiatura jest niepodłączona. A może jest jeszcze
jedna klawiatura w pobliżu komputera?
K: Tak, leży jeszcze jedna. Oho, ta działa ...



H: Pani hasło brzmi małe "a" i duże "V" oraz liczba 7.
K: 7 duże czy małe?


Stoi sobie pijak po murem i sika.
Nagle przechodzi obok niego dziewczyna i mówi:
- Bydle!
A facet na to:
- Spokojnie trzymam go. :P


Szczyt perswazji: Wmówić kobiecie, że miękki jest lepszy bo nie uwiera. :shock: :shock: :shock:



Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
- "Piłeś?"
- "No cos ty, ani kropelki."
- "Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się."
- "Piłeś?"
- "Nie piłem."
- "Powiedz Gibraltar."
- "No dobra, piłem!" :drunk: :drunk:


- Co moze byc gorszego od kamyczka w bucie?
- Ziarenko piasku w prezerwatywie.
* * *
Swiatem rzadzi milosc. Ja na przyklad kocham wypic.

:szok:

Najlepsze Na Świecie Ciasto Owocowe

Składniki:
- 1 kostka masła
- 2 szklanki cukru
- 1 łyżka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- butelka whisky (może być 0,75 l)

[b]Sposób przygotowania:
Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej jakości. Dobra... prawda? Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp. utensylia kuchenne. Sprawdź czy na pewno whisky jest taka jak trzeba - by być tego pewnym nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe.

Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą masę, dodaj łyżeszke sukru i ubijaj dalej. W miedzyszasie zprawdź czy wisky jest na pewno taka jak czeba, bo może zwieczała. Najlepiej sklaneczką.

Otfórz druga butelkie jeźli czeba. Wszuś do mniski dwa jajki, obje szklanki z owosami i upijaj je mikserem. Sprawś jakoź wiski żepy pootem gośie nie mufili sze jest trojnoca. Wszuś do miszki szyśką sul jaka masz w domu czy so tam masz szysko jedno so, f sumje fsale nie nie ma snaszenia so fszuśisz! Fypij skok sytrynnmowy.

Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzudź monki ile tam masz fdomu, osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka, usaw ko na 350 stofni, saaaamknij źwiszki. Sprawś jakoś fiski szostanej ot pieszenia siasta i iś spaaaśźźź...


:wino: :wino: :wino:


Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na
niego przed wejściem i mówi:
• Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary".
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli: "Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???"
Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął.
Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce".
Matka myśli: "w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi".
Mija dwie godziny i cisza. Kazik się [beeeeep], wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął.
Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?"
Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał".
Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli:
"Huk, odezwę się."
• Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
• To ja już może umyję te garnki...

[smilie=mbounce.gif] [smilie=mbounce.gif] [smilie=mbounce.gif]


rybak złapał złota rybke.Rybka do niego:
-masz jedno życzenie,wiec dobrze sie zastanów
na to rybak:
-hmmmm....chce mieć fujare do ziemi!!!
a rybka mu nogi obcięła

:aloha: :aloha: :aloha:
Avatar użytkownika
PIOTRGAN
Ważniak
 
Posty: 250
Dołączył(a): środa, 23 lis 2005, 22:06
Lokalizacja: Z POD MIASTA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do :: hydepark

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości