
najpierw tańcowałam na oknach z psik-psikiem i ściereczkami
sąsiedzi się dziwnie patrzyli, później dopiero skumałam dlaczego....
bo cały czas tańcowałam z rozpiętym rozporkiem

potem spacerek w miłym towarzystwie i filozoficzne rozmowy, których już od dawna nie przeprowadzałam

dziś zasnę z uśmiechem na ustach, wypływającym z pozytywnych emocji i wrażeń zebranych z całego dnia

a jutro nareszcie uciekam z domu i....
zaszalejemy mam nadzieję,


