
Kim jest Milady?
Poseł Karpiniuk powiedział, że on, Hok, Gromek i Mackiewicz to czterej muszkieterowie. W powieści Dumasa znajdziemy więcej analogii do kołobrzeskiego światka samorządowego.
Na początek przeprowadzimy analizę tego co powiedział poseł.
D'Artagnan (Karpiniuk) młody, porywczy Gaskończyk. W gorącej wodzie kąpany, działający impulsywnie, ceniący ponad wszystko honor, szybciej mówił niż myślał. Karierę zaczął od wyzwania trzech muszkieterów do pojedynku. Sporo się zgadza. W animowanej wersji „Trzech muszkieterów” śpiewano piosenkę:
D'Artagnan D'Artagnan rycerską goni sławę
D'Artagnan D'Artagnan przygody ma ciekawe
D'Artagnan D'Artagnan za swoim powołaniem
Idzie przed siebie wprost
Atos d'Autevielle, (Mackiewicz) skryty i małomówny. Krynica wiedzy, choć skrywający mroczną tajemnicę z przeszłości, o czym poniżej.
Portos (Gromek) wysoki, jowialny i rubaszny samochwała o złotym sercu.
Aramis (Hok) intelektualista, poeta o wielkiej słabości do kobiet. Były lub niedoszły ksiądz.
Co do tego kto dla Karpiniuka jest kardynałem Armand-Jeanem du Plessis de Richelieu nie ma wątpliwości. Oczywiście Henryk Bieńkowski. Majestatyczny, chłodny w obejściu, zimny profesjonalista. Rochefort, zbir od mokrej roboty, to pewnie albo Piotr Pasikowski, albo Przemysław Dawid, albo obaj na raz.
Milady de Winter - ...? Kim jest Milady?
W powieści to oś zła i niemal przyczyna klęski bohaterów. Szpieg kardynała. By dopiąć swoich celów uwiodła i próbowała otruć D'Artagnana. Muszkieterowie przejrzeli jednak jej knowania i ukarali ucięciem głowy. Zależało na tym szczególnie Mackiewiczowi. Bo okazało się, że Milady była niegdyś jego żoną, która uprawiała niecne procedery. Atos zorientował się, wypalił jej znamię na ramieniu i powiesił na drzewie. Kończąc w ten sposób z największa miłością swojego życia stał się milczącym outsiderem.
To kto zaryzykuje? Kim jest Milady?
Panowie, musicie w swoim otoczeniu odszukać zdrajcę. Honor królowej Anny trzeba ratować! Klejnot, który dała lordowi Buckinghamowi musi trafić do Paryża na czas! Jeden za wszystkich! Wszyscy za jednego!
Michał Ostrowski
źródło: http://www.kol24h.pl