A w tym temacie najbardziej podobal mi sie A.Dabkowski w debacie ( rym calkiem przypadkowy) w TKK. Nie moglem usiedzieć ze smiechu jak on opwiadał o swoim "traumatycznym" przeżyciu, jak prowadzil walke wewnetrzną - "wycofać sie z wyborów czy nie" ,ba więcej , nawet konsultowal sie z rodzina w tej sprawie ( w tym momencie cały Kołobrzeg wstrzymał oddech) - w końcu jednak radosna informacja - ( dla mnie też- bo chociaż będzie weselej ) nie zrezygnowal. Nie wiem czy forumowicze zwrócili uwagę ,że nawet na zdjęciach w prasie, ta nieszczęsna "aparatura podsłuchowa" leżała na ulotce pewnego ugrupowania.
