Słońce, ministrowa! Dzięki, dzięki, dzięki!
I tak Słoneczko, prawdę mówisz: najpierw zdrowie, a że bez miłości nudno by było to akurat chyba wiesz "świeżynko"

(mam nadzieję, że zdążyłaś wyleczyć już bąbelki potańcowe na nogach?

a mężuś ciągle staje na wysokości wszelkich zadań

)
Dziękuję za orkiestrę, życzenia, dziękuję za... gest.
Buziaki!
