Nie do końca BLAaa chyba czujesz temat z Herbertem.
Nie ma przypadku, że pojawia się taki artykuł akurat we Wprost.
Na zniszczeniu Herberta zawsze zależało środowiskom zwanym przez niektórych „różowymi”. Niezłomna moralność prezentowana przez Herberta i wiersze jednoznacznie interpretowane jako połajanki Miłosza, czy Michnika, zawsze były solą w oku jedynych sprawiedliwych opozycjonistów, co woleli się poklepywać z Generałem niż rozliczać zbrodniarzy poprzedniego systemu.