ale jaja...
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news ... 83255,2943
Kilkuset plażowiczów w Rimini nad Adriatykiem stanęło w obronie handlarzy, sprzedających podrobione artykuły znanych firm. Doszło do szamotaniny ze strażnikami miejskimi, którzy skonfiskowali towar.
O trwającej kilka godzin awanturze, zakończonej zatrzymaniem dwóch najbardziej agresywnych turystów, pisze w poniedziałek dziennik "La Repubblica".
W sobotę dwunastu strażników miejskich zostało obrzuconych wyzwiskami i oplutych przez tłum turystów, opalających się na jednej z plaż w Rimini. Funkcjonariusze straży miejskiej, którzy przyszli tam, by skontrolować grupę pochodzących z Senegalu, Chin i Bangladeszu handlarzy, byli bezradni wobec napierającego tłumu. Nazwani między innymi "faszystami" i upokorzeni strażnicy zostali zmuszeni do pozostawienia skonfiskowanych torebek-podróbek znanych firm i innych towarów, a następnie wezwali na pomoc oddział policji.
Dopiero ona przywróciła spokój na plaży zatrzymując dwóch młodych mężczyzn, którzy byli szczególnie agresywni.
Sami handlarze uciekli.
"La Repubblica" informuje, że straż miejska w Rimini, jednym z najbardziej znanych kurortów we Włoszech, jest wstrząśnięta tym incydentem. Szef strażników Roberto Biagini powiedział gazecie: "Nie chcemy takich turystów. Nasze miasto ich nie potrzebuje. Niech zostaną w domu". "Zaatakowali nas - dodał - bo za parę euro chcieli kupić podrobione towary".
Media podkreślają na marginesie tego, co wydarzyło się w Rimini, że włoskie służby porządkowe przegrywają wojnę, wypowiedzianą handlarzom, także z powodu społecznego przyzwolenia na ten proceder. Od dwóch lat straż miejska i policja ma prawo karać również klientów nielegalnych sprzedawców. Grzywna ta wynosi aż 3333 euro, a ukarano nią już setki osób, głównie cudzoziemców.