
I masz babo placek.

Widze dziecko, które chodzi i ryczy , nikt sie nim nie przejmuje, wszyscy je omijaja nie zwracajac uwagi.Dziewczynka -jakies 3 latka....
Patrze chwile, rozgladam sie i zdziwienie mnie bierze,ze nikt nie reaguje.
Podchodze do małej i pytam gdzie ma mamusie albo tatusia... Mała ucichla i pokazuje paluszkiem.. więc mówie to chodx do mamy... i ide z nią.
Staje za kobieta i pytam małej czy ro mama? Na to kobita sie obraca... bierze mała za reke, daje klapa,ze przeciez ma nie gadac z nieznajomymi...
No i jaaaaaaaaaazdaaaa.. na mnie...

I nie wazne,ze dziecko było na pasmanterii a mama przy garach...w Bryzie...
Nie tłumaczyłam jej.. po co?
Natomiast odświeżyłam postanowienie... Nie warto...
![crazy [smilie=crazy.gif]](./images/smilies/crazy.gif)