Mimo że sprzątanie po swoich czworonogach jest nakazane przez prawo mało kto tego przestrzega. W całej Polsce próbuje się walczyć z tym problemem. Montuje się specjalne kosze z foliowymi rękawiczkami, przeprowadza akcje uświadamiające, wywieszając plakaty „Sprzątam po swoim psie”, ale skutek jest mizerny. – Zawsze kiedy widzimy podobną sytuację interweniujemy. Na sto przypadków, 90 kończy się mandatami – podkreśla strażnik miejski. Jednak niewielki procent mieszkańców poszczególnych miast idąc na spacer ze zwierzakiem zabiera ze sobą szufelkę. Skutki są takie, że miasta są brudne, a przecież odwiedzają nas turyści z zachodu, gdzie psie odchody w miejscach publicznych są nie do pomyślenia. Kołobrzeg, postanowił walczyć z problemem, stawiając najpierw kosze, a teraz kupując przeznaczone do tego urządzenie.
– Zamówiliśmy specjalny odkurzacz do psich odchodów z firmy Fachman z Poznania, koszt to siedem tysięcy złotych netto. Nie ukrywam, iż główny wpływ na naszą inwestycję miało wygranie przez Zieleń Miejską przetargu na oczyszczanie miasta. Zobaczymy czy zda egzamin przez sezon. Można go używać również do zbierania niedopałków papierosów. Jedyną wadą urządzenia jest to, że nie za bardzo radzi sobie ze świeżymi odchodami – tłumaczy Tomasz Tamborski, dyrektor Miejskiego Zakładu Zieleni, Dróg i Ochrony Środowiska...

http://www.rzeczkolobrzeska.pl/