przez bezAMBICJI » poniedziałek, 1 maja 2006, 20:19
jakos tak dziwnie sie czuje....niby mam dobry nastrój ale jednak nie do konca...jedna rzecz nie daje mi spokoju i napewno przez najblizszy miesiąc sie to nie zmieni zapowiada sie miesiąc stresu Ale mam nadzieje dobrze zakończony dla mnie...takze trzeba sie wziąść za siebie
Nie jest dobrze.
Zimno, pada, mijają błyskawicznie wolne dni, kasztany nie kwitną, matura.
Poproszę o dziesięć sposobów na poprawę nastroju i, błagam, niech to nie będzie dziesięć piw.
Chrzano...właściwie to ja mogłabym Cię przytulić.