Czerwony motor to przynajmniej 500-setka był na niemieckich numerach - akurat przechodziłem obok jak już leżał na lawecie więc widziałem...
Powiem tak - musieli jechać BARDZO szybko bo zderzenie było na wysokości budynku gminy a części z motoru (motorów) doleciały do skrętu na rynek - kawałki plastików, stłuczone i połamane lusterko itp... Czerwony motor miał wyłamany i ledwo trzymajcy się reszty przedni widelec - koło zupełnie urwane, skreajne słupki przy ulicy pogięte, łańcuchy je łaczace w ogóle zniknęly... to wszystko razem wzięte do kupy daje pojęcie o prędkości jazdy motocyklistów i mocy uderzenia...
przedewszytkim szkoda tej dziewczyny... czemu ona była winna ? ech...
