Ostatnio przypomniałam sobie piosenkę, która zmieniła mój pogląd o artyście o 180 stopni... Nigdy tego artysty nie lubiłam, drażnił mnie... A teraz już wiem, że pięknie śpiewa... nawet nie napisze kto to jest, ech byście mnie zapewne wyśmiali...
A ta piosenka.... ech zatkało mnie jak ją usłyszalam, na dodatek w tak aktorskim można rzec wykonaniu... cóż podobno tylko krowa nie zmienia poglądów....
Dobry wieczór ...- pewnie dziwisz się kochanie?
Że mnie widzisz tu samego w takim stanie?
Co ma znaczyć ten jarzębiak?
I ten popiół na dywanie?
Usiłuję się pogłębiać.....
A w ten sposób jest najtaniej....
Nie jesteśmy przecież tacy
Jacy w lustrze się widzimy!
Ja wyszedłem wcześniej z pracy
I zabrakło mi rutyny....
Bo spotkało mnie zdarzenie.....
(wiem, wiem, wiem - bełkoczę i seplenię!)
Bo spotkało mnie zdarzenie...
Dosyć nieprzyjemne i.....
To był fatalny dzień...
Nie chcę więcej takich dni...
Więc wyszedłem wcześniej z biura - jak mówiłem,
Od lat wielu miałem pierwszą wolną chwilę.
Tej dzielnicy gdzie pracuję
Prawie nie znam - zabłądziłem!
Zwykle to się denerwuję,
A to było nawet miłe....
I ulicą pierwszą z brzegu
Szedłem w przypadkowy spacer...
Ten brak czasu tak dolega
Chciałem chociaż raz inaczej.
Nie zdawałem sobie sprawy......
(Nie, nie, nie kochanie, nie chcę kawy!)
Nie zdawałem sobie sprawy...
Że to jest ryzyko i
To był fatalny dzień.....
Nie chcę więcej takich dni........
Tą ulicą doszedłem aż do baru.
Było pusto poza jedną ładną parą...
On coś mówił głupawego
Niewidzialny siadłem obok...
Ona tak wpatrzona w niego
Że już być przestała sobą!
I poczułem żal do losu...
Że jest miłość, ta prawdziwa!
Żal niemądry, że w ten sposób
Nigdy na mnie nie patrzyłaś!
By im nie przeszkadzać, cicho
Zamykałem baru drzwi.
To był fatalny dzień!
Nie chcę więcej takich dni.....
To był fatalny dzień......
Tą kobietą byłaś ty........