To jakie perfumy danego dnia "założę" zależy od mojego nastroju, ubioru, miejsca, gdzie się wybieram itp

Dlatego w łazience mam trochę tych perfum

może nawet troszkę dużo
Co do traumy to pamiętam, że kiedyś (dawno dawno temu, kiedy chodziłam do takiego czegoś, co sie gimnazjum zowie

) no wiec kiedyś za mocno popsikałam sie perfumami, wręcz wylałam na siebie z pół flakoniku. Potem oddychać nie mogłam i wszędzie dookoła czułam ten zapach
![wacko [smilie=wacko.gif]](./images/smilies/wacko.gif)
to było bleeeee. Potem chodziłam po dworzu bez kurtki, żeby ten zapach wywietrzyć, a to był grudzień

Jak sie skonczyła owa historia, nie pamiętam, ale teraz bardziej uważam ile perfum leję na siebie
