nie wyspałam się wstałam lewą nogą rano nie mogłam znaleźć połowy potrzebnych mi rzeczy w autobusie zostałam brutalnie zgnieciona przez gitarę umieszczoną na plecach pewnego niesympatycznego typa na uczelni nie mogłam się dostać do szatni egzamin, do którego kułam 2 tygodnie okazał się niewypalem w autobusie jakiś facet przywalił mi w nogę butelką z wodą 5 raz pewna czynność okazała się stratą czasu ważna znajomość poszła na dno i już chyba nic jej nie wyłowi gg mi siada
Hmmm .... jaki ja mogę mieć nastrój
Taki Na głowę zwalily mi się same 'nieszcześcia', jestem bezsilna w bardzo ważnej sprawie, a nie mogę przestać się uśmiechać To już podpada pod chorobę psychiczną
Olga, pocieszyłaś mnie, że nie tylko ja jestem specem od niekontrolowanych i nielogicznych zachowań a choroba psychiczna... tak, też biore to pod uwage co do nastroju - troche sie zawiesiłam, presja czasu na mnie działa, każda godzina jest już dokładne wyliczona...a tu co? dupa. bo jakoś straciłam zapał. nie chce mi sie i co tu zrobić?[smilie=hmm.gif]