po miłym popołudniu spędzonym z koleżankami czuje sie jeszcze lepiej...
w sumie nie pamiętam już co komu pisze.. (zastanawiałam sie chyba 3 razy czy już coś napisałam w tym temacie...) ogólnie jest dobrze...
Raaanyyy!! Mózg mam przegrzany.........90 minut matematyki....tooo stanowczo za duzo dla kogos komu cyferki umykaja z głowy w mgnieniu oka......a trzeba o nich cały czas myśleć......Myślałam ,że matmę mam już na zawsze za sobą- tak mówiłam po maturze (100 lat temu)........Losy ludzkie są dziwnie pokręcone.....Nastrój -przegrzany..........