
ale dzielnie walcze, nie moge dac sie chorobie.

a tak poza tym - kocham wieczory z ksiazka albo przy filmie, spedzane na calkowitym nic nierobieniu, a raczej na robieniu NICZEGO. i z ta swiadomoscia jest mi calkiem dobrze.


Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości