Wicher wieje, wicher swiszcze w oknie dachowym, hej!
Nie moglam spac. Moja wspollokatorka chrapala, a wiatr jej wtorowal. Potem zaczal padac deszcz. Obudzilam sie o 7.00 i zasnac z powrotem nie moglam. Na lekcjach odsypialam sluchacjac jakiejs piesni Schuberta