ostatnio nadrabiam zaleglosci filmowe.
i tak, do tej pory udalo mi sie obejrzec m.in. Hannibala [Hopkins jak zawsze rewelacyjny, aczkolwiek szkoda, ze nie bylo juz w tej czesci Jodie Foster]
Red Dragon - zaskoczyl mnie pozytywnie. spodziewalam sie, ze trzeci film z tej serii bedzie juz niewypalem, ale nie bylo tak zle, fakt, ze powtorzone sa watki z I czesci, ale mimo wszystko wciaga od samego poczatku
Szkola Uwodzenia 1 - to juz wlasciwie tak dla odswiezenia, mam sentyment do tego filmu
wczoraj natomiast obejrzalam Rekonstrukcje... powiem jedno - ten film jest jednym wielkim znakiem zapytania. od poczatku do konca, trzeba uwaznie sledzic, co sie dzieje na ekranie, choc i to niewiele da, bo gdy dotrzmy do ostatniej sceny stwierdzimy, ze wiemy jeszcze mniej niz na poczatku.
film opowiada o poszukiwaniu milosci, idealnego partnera, ale zarazem o poszukiwaniu marzenia o tej milosci. i tak naprawde nie wiadomo, czy to co widzimy jest rzeczywistoscia, czy tez iluzja... bo przeciez "to tylko film, mimo to... boli".
polecam tym ktorzy maja ochote na cos ambitnego.