jest jakos dziwnie... zaczynajac od tego, ze fatalnie dzis spalam i teraz glowa mnie boli, oprocz tego za duzo niesprecyzowanych mysli,
coz, nie wszystko mozna wyrezyserowac i nie wszystko da sie przewidziec...
jednym slowem - kiszka, jak by to powiedziala kolezanka K. (;))
ide zapuscic sobie cos, co odzwierciedli ten mroczny nastroj
nie no, chyba tylko mocna kawa mnie dobudzi, bo jestem nie do zycia
pocieszam sie, ze to pewnie wplyw dzisiejszej pogody
