Ktoś, nieznajomy, wczoraj do mnie podszedł i zaczął mi dawać rady. Te rady idealnie pasują do tego, co mnie teraz dręczy i o czym on nie ma o tym zielonego pojęcia. Skąd wiedział?  
 
Ciągle się waham... a może to wczorajsze to jakiś znak? 
Sylwia, wytrzeźwiej! Jest źle, skoro zaczynam wierzyć w 'znaki'. Bardzo źle.
 
