przez cushu » czwartek, 5 maja 2005, 22:06
. Widac Borcuch bardzo lubi polska flora i nie zdziwilbym sie, gdyby nastepny film nazwal Czeresnie tudziez Buraki. A moze ewolucja w strone fauny? Tak czy siak, film dobry, pozytywnie wibrujacy, czasem z lekką nutką filozofii, swietne ujecia zza szyb, faktycznie muzyka Blooma warta posluchania, czasem w swojej prostocie przypominajaca mi szczerbate pianino, ktore rozbrzmiewalo w jednym z kołobrzeskich mieszkan w ostatnich dniach roku 2004. Ale nie ma co sie rozmarzac, nikt z nas nie dozyje takiej storosci, przy tepie zycia bohaterow wszyscy gryzliby glebe na wiele lat przed emerytura.. a nawet gdyby komus sie udalo, to na wspolnego browara ze starymi przyjaciolmi chodzilby na cmentarz. Warto wybrac sie do kina i zobaczyc ten bukiecik, chociazby dlatego ze w zyciu takich nie spotkacie.
Ostatnio edytowano czwartek, 5 maja 2005, 22:07 przez
cushu, łącznie edytowano 1 raz