Ciekawe jak dalej sprawa się rozwinie. 
Ale byłoby, gdyby wyrok się w takiej formie uprawomocnił.  
 
Wyobrażacie sobie posła Karpiniuka w okienku Tkk, full wystrój, uśmiech, żel na twarzy, tyle, że zamiast kolejnej mantry o miłości własnej, popłynęłyby z odbiorników przeprosiny skierowane do Pana Dawida. 
