Przez kilka dni w Kołobrzegu była chlorowana woda i już się bunt podniósł
A w Toruniu nie ma chyba innej wody niż chlorowana. Jedni do tego przywykli i używają jej do wszystkiego
a inni (w tym oczywiście ja) uskuteczniają spacerki po wodę ze źródła (na szczęście mam bardzo blisko). Z tym chlorem w kranach i źródłem pod blokiem da się żyć
A jakie rachunki małe

