przez yarad » piątek, 24 lut 2006, 00:01
ale czy ja mowie, ze ja chce te nagrode?? jakakolwiek?? otoz mam troche inna osobowosc... samo robienie tego co robie sprawia mi przyjemnosc... wiec nie rozumiem tego pytania... ale te nagrody to nie kielabasa wyborcza! kielbasa wyborcza jest samo wreczanie nagrod aby ukazac sie w dobrym swietle... poza tym napisalem moj czysto subiektywny poglad, nie wiem czemu mnie atakujesz, ale taka twoja wola... poprostu uwazam ze w tym kraju rozdaje sie o wiele za duzo nagrod, wyroznien i orderow niz powinno i to nieodpowiednim osobom... wyroznienie przez samorzad lokalny czy wladze wladze wyzej w hierarchii powinno naprawde cos znaczyc... a nagroda za spiew?? sorry... rozumiem gdyby ten spiew mial jakis spoleczny odzew, jak chociazby sp. jacek kaczmarski, bard solidarnosci, ktorego muzyka krzepila serca wielu, ale nie dziewczynka ktora spiewa, niech dostanie nagrode od szkoly... a tak jest to swietny zabieg socjotechniczny, dziecko to jedno pozytywne skojarzenie nagroda drugie, powiedzmy ladny spiew kolejny itd... mamy do czynienia z pieknym dzialaniem sztabi PR, i nie wmawiaj nikomu, ze tak nie jest, bo tego nie wiesz, tak samo jak nie wiem ze tak jest... tego nie wiemy, choc dowiedziec sie nie sposob, aczkolwiek jest wiecej przeslanek za tym ze to element kampanii niz, ze to nie jest element kampanii, nie znam danych empirycznych ale porownajcie jesli to mozliwe ilosc nagrod wreczonych we wczesniejszych latach panowania, a ostatnio, ilosc czasu na antenie TV, to moze byc jedna z odpowiedzi czy jest to element kampanii czy nie, ale Długoimienny nigdy nie przeknasz mnie, ze cel wreczenia tej nagrody byl autoteliczny w 100% i prezydent nawet przez chwile nie pomyslal a zblizajacych sie wyborach... ale kazdy ma prawo miec wlasne zdanie, a chwyt erystyczny polegajacy na ataku przeciwnika poprostu na mnie nie dziala...