Różnie to bywało
![hmmm [smilie=hmmm.gif]](./images/smilies/hmmm.gif)
Ale ogólnie nie zaliczam tego roku do najlepszych...
Pod koniec 2005 mój świat obrócił się w ruinę i przez przez cały 2006 próbowałam poukładać cegłę na cegle żeby móc jakoś normalnie funkcjonować... nadal te cegiełki układam, tylko że jakiś złośliwy wietrzyk bez przerwy je rozwala i ciągle muszę zaczynać od nowa

Dlatego ten rok minął pod znakiem zdenerwowania, wyrzutów sumienia, żalu, tęsknoty i tym podobnych
Pomijając tą jedną katastrofalną kwestię, która zajęła 90% wszystkich wydarzeń, poczynań i moich myśli, w 2006 roku było kilka dość przyjemnych rzeczy

Studia, nowi ludzie, trochę imprez, szalone wspólokatorstwo

... za długo by wymieniać, ale były to tak drobne sprawy, że zajmują jedynie te 10%

Liczę na to, że za rok będę mogła być nieco weselsza... że będę mogła napisać 'tak, to był udany rok'
