studia... hyhy, mijaja mi w tym roku baaaardzo przyjemnie i stwierdzam, ze czas leci za szybko
juz niedlugo sesja zimowa, a ja z nauka wciaz sie rozmijałam

i wychodzi na to, ze swieta spedze nad grubymi tomiszczami, a najwieksze wyzwanie (i najtrudniejsze) czeka mnie przy spotkaniu z Joycem i jego
Ulissesem
no czas sie brac do roboty, bo na zimowej czeka mnie jeden bardzo wazny (i bardzo ciezki) egzamin o bardzo szerokim zakresie materialu.

(tych
bardzo jest duzo za duzo

)