Stracił u mnie Henry dużo po tej symulacji. Nie dość że dogonił Puyola i wskoczył mu na plecy to jeszcze symulował, że niby dostał w twarz. Chamstwo. A najgorsze, że z tego wolnego za faul którego nie było padła bramka na 6 min. przed końcem meczu. Sądzę, że mecz inaczej by się ułożył, gdyby nie ten gol, bo Hiszpanie nie odkryliby się i najprawdopodobniej nie straciliby 3 bramki. Potem byłaby dogrywka i wszystko byłoby otwarte.
Coraz bardziej rozczarowują mnie te mistrzostwa. Nudy i żadnych niespodzianek. Wygrywają rutyniarze cwaniactwem, a nie porywającą grą.